Oskar Dudycz

Pragmatycznie o programowaniu

Trzymaj kciuki - jutro zaczynam rewolucję w swoim życiu!

2020-11-30 oskar dudyczEvent Sourcing

cover

Cześć!

Czy ktoś Ci kiedyś zaproponował, że będzie Ci płacił za to co robisz aktualnie po godzinach w ramach hobby? Jaka by była Twoja decyzja gdyby oznaczało to zostawienie projektu, który lubisz. Zespół ludzi, który samemu się zbudowało będąc jego pierwszym członkiem? Zostawić oddział firmy, który też się tworzyło?

Ja dostałem taką ofertę przeszło miesiąc temu. I ją przyjąłem.

Od jutra zostaję pełnoetatowym DevAdvocate w EventStore!

I mówię Ci to przedpremierowow. Oficjalnie będzie to ogłoszone dopiero jutro.

No dobrze tylko kto to jest DevAdvocate? Nie wiem! Mogę za to powiedzieć, jak ja to sobie wyobrażam, co będzie w moich obowiązkach:

  • propagowanie Event Sourcing, budowanie wśród programistów świadomości jego istnienia. Poszerzanie niszy, tłumaczenie dlaczego warto go używać, ale też kiedy nie,
  • tworzenie treści zarówno na blogu, przykładów i tutoriali, ogólnie wszelkich materiałów, które mogą się wydać programistom potrzebne. Nie zawsze muszą być to materiały wprost związane z tematyką. Można np. opisać jak w .NET zarządzać metrykami i pokazać to na przykładzie swojego narzędzia,
  • tworzenie narzędzi, może też bibliotek, które będą pomocne dla programistów. EventStore nie jest frameworkiem (jak Marten), jest bazą danych na zdarzenia. Jego API jest dosyć niskopoziomowe, możliwe, że dobrze by było stworzyć jakieś narzędzia OSS, które by pomogły i ułatwiły pracę z nim,
  • komunikacja z programistami i byciem właśnie takim ich adwokatem dla produktu. Np. EventStore zaliczył nieco falstart. Wprowadził rewolucyjną wersję 20, która miała jednak tyle breaking change, że ludzie mieli problemy z migracją. Można było to pewnie komunikacją jakoś złagodzić za wczasu lub to inaczej zaplanować. Ewentualnie mieć już jakieś narzędzia do migracji na starcie,
  • wszystkie inne pomysły, które przyjdą do głowy.

Zakres obowiązków chyba brzmi Ci znajomo, bo jest to co od dłuższego czasu próbuję robić dla naszej programistycznej społeczności. Czy start będzie jak z marzeń? Ciężko powiedzieć, podobno będę miał zacząć od klepania dokumentacji, bo to jest największą obecną bolączką. Jak będzie potem? Okaże się!

No dobrze, ale jak dostać się do takiej pracy? Po pierwsze wysłać maila na ogłoszenie. Ja zobaczyłem je przypadkiem na Twitter. Patrząc na nie stwierdziłem - kurde to jest praca dla mnie. Ale nie wysłałem od razu oferty. Dlaczego? Bo stwierdziłem, że to będzie konflikt interesów z Marten. Plus nie szukałem nowej pracy, bo obecna była spoko. No ale potem stwierdziłem, że przecież nie muszę zrezygnować z Marten. Wiedziałem, że w EventStore są osoby co pracują na codzień w EventStore, a po godzinach pracują nad SQLStreamStore.

Napisałem więc wprost o swojej drodze do Event Sourcing. O tym, że zacząłem ze względu na pracę projektową, że niespecjalnie mi się Marten podobał i Event Sourcing. Jednak jak zacząłem się w niego wgryzać to okazało się, że to okazało się, że to ja po prostu nie rozumiałem o co chodzi. W końcu zrozumiałem jak działa event sourcing. Jak zapisywać zdarzenia, jak przywracać stan, co to są projekcje i jak się to może przydać w tworzeniu systemów operacyjnych. Potem pierwszy PR, drugi PR, pomoc ludziom na Gitter Martena, aż w końcu zostaniem maintainerem Martena. (Jak chcesz poznać więcej - przeczytaj https://oskar-dudycz.pl/2020/10/01/jak-zaczac-z-open-source/).

TLDR Marten i praca nad nim i szansa, jaką dostałem od Jeremy’ego D. Millera była dla mnie bardzo ważna, a praca nad Marten jest wielką dla mnie przyjemnością. Otwarcie napisałem, że nie chciałbym z tego rezygnować. Szczególnie, że jestem lojalną osobą. Nie chciałem zostać renegatem.

Co się okazało? Że jest to OK dla Mata McLoughlina (który będzie moim szefem).

No i przede wszystkim Jeremy i Babu, nie widzieli z tym żadnego problemu i byli na tak. Za co jestem im bardzo wdzięczny. Bez ich błogosławieństwa raczej bym się nie zdecydował.

Wniosek - czasem człowiek żyje w swoim świecie wyobraźni i próbuje tworzyć problemy, których nie ma.

4 rozmowy później i kilka maili potem dostałem ofertę i oto jutro zaczyna się rewolucja!

Bardzo się cieszę, bo dla mnie jest to olbrzymia szansa, na pracę z takimi ludźmi jak Mat czy Alexey Zimarev. Praca nad tym co jak wiesz jest moją pasją. Poznanie jeszcze więcej i lepiej Event Sourcing na produkcji. Możliwość pracy nad produktem. Zdobywanie wiedzy i jeszcze większa możliwość dzielenia się nią!

Także nie zaskocz się, gdy ktoś zapuka do Twoich drzwi i zapyta się “Dzień dobry. Czy chcesz porozmawiać o Event Sourcing?“.

Czy była to łatwa decyzja? W teorii nie było się nad czym zastanawiać. W praktyce trudno opuścić firmę, w którą się wrosło. Spędziłem w Euvic prawie 10 lat, który w tym czasi zmienił nazwę z LGBS, wyrósł na jedną z większych polskich firm programistycznych. A ja pomogłem zbudować wrocławski oddział. Dodatkowo i przede wszystkim ludzi, zespół, który zbudowałem i z którymi świetnie mi się pracowało.

No cóż. Życie to sztuka wyborów. To była oferta z tych nie do odrzucenia, czy to dobra decyzja? Mam nadzieję.

Trzymaj kciuki! Będę Ci za to wdzięczny!

Pozdrawiam. Oskar

p.s. w związku z tymi zawirowaniami byłem słaby w odpisywanie na maile, wszystko nadrobię w tym tygodniu

  • © Oskar Dudycz 2019-2020